SPOTKANIE Z JURKIEM

Niedziela, 13 lutego 2011 · Komentarze(0)
Luty zimny, bez śniegu. Słonko za oknem zachęcająco świeci, ale no rowerze zimny wiatr nie daje odczuć tego dobrodziejstwa. Trochę jak zwykle namieszałem i zamiast przed kopalnią Makoszowy, spotkaliśmy się z Leonem przed kopalnią Bielszowice. Kierunek Orzesze. Długie podjazdy szybko spowodowały, że zostałem w tyle, brakowało mi tchu w tym mroźnym, suchym powietrzu. Oczywiście pozostali w wybornej formie. Osiemdziesiąt kilometrów po okolicy. Przejechaliśmy nad autostradą, obecnie oddaną do użytku, po której kiedyś jechaliśmy na wycieczce. Chcieliśmy tradycyjnie w Czerwionce odwiedzić strażaka i wypić kawę, ale go nie było, No koniec odwiedziliśmy Jurka by dowiedzieć się, co u niego słychać. Kupuje nowy rower, bo stary został skradziony. Obiecaj jak tylko go dostanie, będzie z nami podróżował. Zmęczony solidnie, po czterech godzinach dotarłem do domu.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nasas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]