Siła w Narodzie nie umiera, dużo nas do pieczenia chleba

Niedziela, 22 marca 2009 · Komentarze(4)
22 marca 2009

Dla ciekawych mapka tutaj

Janek znowu mnie namówił na wyjazd, właściwym prowodyrem był Marian z Mikołowa. Prowodyr jednak w dniu wyjazdu doznał nie zidentyfikowanej choroby klozetowej, tak więc ekipa wykrystalizowała się w sześcioosobowym składzie. Co prawda rano widziano na ulicach Romana, ale podobno szedł z wnuczką do kościoła, jak to ludzie się zmieniają. Spojrzałem rano na niebo i okiem doświadczonego globtrotera stwierdziłem, że do popołudnia nie będzie padać.

Ekipę zasilił dawno nie oglądany Waldek, natomiast Heniek po całonocnym oglądaniu boksu, rano wyglądał bardzo blado, chociaż jak widać nadrabiał miną.
Udaliśmy się do miejscowości Twaróg Mały za Sośnicowicami, na topienie Marzanny zorganizowane przez gliwicki PTTK. Po drodze mijaliśmy luźne grupki rowerzystów, aż do samej remizy w Twarogu Małym. Nie spodziewałem się tak licznej grupy fanatyków roweru, około setki, pomimo nie najlepszej pogody.

Parę pamiątkowych fotek i rozmów ze znajomymi. Nie było widać odznak ruszania do topienia Marzanny, ani rozpalania ogniska, a Jerzyk zabrał ze sobą kiełbasę.

Wypiliśmy darmową herbatę i jako , że ziąb dawał się we znaki postanowiliśmy ruszać dalej. Za Kotlarnią odwiedziliśmy obóz pracy przymusowej. Miejscowi robotnicy byli zatrudniani przy produkcji benzyny syntetycznej. Następnie szybkim tempem, ale w miłej atmosferze ruszyliśmy w kierunku domu. W Taciszowie zjedliśmy tradycyjny schabowy oglądając zacięty pojedynek w Familiadzie TVP2. Deszcz zaczął sipić, jechaliśmy bocznymi nieutwardzonymi drogami , więc tempo znacznie spadło. W rejonie Zabrza natrafiliśmy na wyrrąbany kawał lasu – budują autostradę, przy okazji zmasakrowali jedyną ścieżkę rowerową łączącą Gliwice z Zabrzem. Na wiosnę nie będzie którędy jeździć.


Po 96 km dotarłem do domu w niezłym nastroju.

Marcowe okienko dobrej pogody - trzeba mieć znajomości.

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(4)
14 marca 2009

WYCIECZKA do KOCHCIC Pogoda jak zwykle była super sprzyjająca - przebyta trasa ze szczegółami
Mapka trasy


W silnym , miedzywojewódzkim składzie, przy pięknej słonecznej pogodzie zwiedzaliśmy Śląską ziemię. W Kochcicach znajduje się Wojewódzki Ośrodek Rehabilitacji, który zajmuje się rehabilitacją i leczeniem sanatoryjnym. Ośrodek ten ulokowany jest w Pałacu Ludwika Karola von Ballestrema, który budowany był na początku XX wieku w latach 1903 - 1909.



Janek w Kochcicach jak zwykle przygotowany, czytał nam historię pałacu. Potem udaliśmy się do Koszęcina na zasłużonego posiłek.



Ostani postój na krótki oddech w Wielowsi.

Pożegnalismy się w dobrych nastrojach, już przy zapalonych lampkach w Księżym Lesie.

Do następnego rajdu :)

Mapa na żywo !
Mapę można powiększać dowolnie i zmieniać tło. Klikając na punkty, zobaczymy duże zdjęcie.

ALBUM PICASSA!



W wtorkowy mroźny poranek wyruszyliśmy w szóstkę, na podbój lasów – cel szlifowanie formy. Wczesny wyjazd z doświadczenia nie wróżył nic dobrego. Do ósmej miałem tak odmrożone palce, że nie mogłem utrzymać kierownicy. Biker „Johanbiker” , „ Slavo”, Terrago44”, Heniek i Jerzyk oraz ja, mknęliśmy wertepami otaczających nas lasów. Po ósmej zjechaliśmy z asfaltu i zaczęły się leśne dukty. Po 120km w grupie odezwały się pierwsze pomruki niezadowolenia. Teren ciężki, tempo duże.
8:30 Kuźnia Raciborska - 15: 30 Międzyrzecze – średnia 18,1 km /h
Zjedliśmy po fasolce i przez Paprocany i Mikołów wróciliśmy cali i zdrowi do domu.
W terenie wyszło prawie 15o km , więc było nieźle. Na szczęście pogoda dopisała.


Nie było łatwo, co widać!.

Grzybów nie było , Slavo po zderzeniu z jeleniem dorobił sie pokaźnego trofeum.


Pomimo map i GPS, teren okazał się trudny do przebycia.

Wybraliśmy sie na przejażdżkę rowerową

Niedziela, 16 marca 2008 · Komentarze(14)
Wybraliśmy sie na przejażdżkę rowerową z Zabrza do Opola.
Mapa na żywo !

Początkowo nie padało . Później kapuśniaczek , a od Góry Świętej Anny mały deszczyk. W piątkę dotarliśmy jednak do Opola . Powrót pociągiem do Zabrza.
W drogę

Zamek w Toszku

Strzelce Opolskie

Góra Świętej Anny



Dojeżdżamy do Opola

Koniki z Kamienia Śląskiego

Dworzec Opole

Dzień wietrzny.

Dzień wietrzny.
Mapa na żywo !

Dostałem w prezencie nowe siodełko, poprzednie było zmasakrowane. To jedyny powód ,że ruszyłem, żeby wypróbować. W drodze już nie było tak źle. Dojechałem do skrzyżowania i gdzie tu jechać?.


Nie dziwie się, że nasi politycy też głupieją. Po drodze spotkałem tylko jednego (1 ) bikera- myślę ,że kolarstwo na razie leży. Trochę sie z nim pościgałem , chociaż był dużo młodszy. Ech....